Św. Franciszek - przyjaciel Boga i stworzeń

Św. Franciszek - przyjaciel Boga i stworzeń

 


Św. Paweł mówi, że okazał się „Przyjacielem ludzi”, przez to, że posłał swojego Syna do nas, między nas. Jezus zaś Boga przedstawia jako Tego, który pozwala się napastować przez natrętnego przyjaciela (Łk 11,5-8). Dzięki Jezusowi przyjaźń otrzymała żywe, dostrzegalne rysy: On to umiłował człowieka, który miał wielką majętność(Łk 10,21); jaką wielką miłością darzył Łazarza – przyjaciela, a przez niego tych wszystkich, którzy przez wiarę mieli powstać z grobów (J 11,3); miał towarzyszy, którzy podzielali Jego sposób bycia, ale nie wszyscy stali się Jego przyjaciółmi. W Wieczerniku Jezus swoim uczniom oświadcza: „Już was nie nazywam sługami, ale przyjaciółmi” (J 15,15), bowiem dzielili Jego doświadczenia i nawet byli gotowi wziąć na siebie moc męki (Łk 22,26). Jezus dzieli się z nimi zaś jak Przyjaciel tajemnicami swojego Ojca (J 15,15). Przykładem przyjaciela Jezusa wiernym aż po krzyż jest Jan – uczeń, którego Jezus umiłował (J 13,23), a którego oddał w opiekę swojej własnej Matce – Maryi (J 19,26-27).

Ci, których Jezus wybrał sobie na przyjaciół czuli się też powiązani między sobą przyjaźnią, choć zdarzały się pod tym względem pewne zaburzenia, np. Barnaba i Paweł lub Piotr i Paweł, a u kresu swego życia Paweł poczuje się zupełnie opuszczony i pozbawiony wszelkiej przyjaźni (2Tm 4,9-14). Jednakże spoza tych kryzysów wyłania się nie ulegająca żadnej wątpliwości wola Chrystusa, by między Jego uczniami panowała braterska miłość (J15,12).


Widzimy, że nawet tacy ludzie jak św. Paweł czuli się opuszczeni, pozbawieni przyjaciół, ale nigdy nie zapominali o wierności, o tym, że przyjaźń to nie chwilowa zachcianka, czy przejściowy kryzys, fascynacja drugą osobą. W przyjaźni wiernym trzeba być we wszystkim: w słowie, w geście, w przykładzie. Wiernym trzeba być zawsze: gdy nad naszą przyjaźnią świeci piękne słońce i wtedy, gdy nadciągają chmury i biją pioruny.

Trzeba być wiernym i wtedy, gdy druga strona zawiedzie, bo wtedy ta wierność przerodzi się u nas w miłość bliźniego i nie pozwoli nam krzywdzić nawet słowem tego, kto może nie był wart naszej przyjaźni. Wierność i przyjaźń będzie jednak tylko wtedy, gdy nasza przyjaźń będzie bezinteresowna.


Tomasz z Celano pisze o św. Franciszku, że często i głośno prowadził rozmowy z Bogiem. A wtedy „odpowiadał Mu jako sędziemu, błagał Go jako ojca, rozmawiał jak z przyjacielem, cieszył się jak z oblubieńcem” (2 Celano 95). Franciszek obdarzony został przez potomnych przymiotami, tytułami, atrybutami. Któż nie zna Franciszka biedaczynę, siewcę pokoju i dobra, brata wszelkich stworzeń? Zasłużył sobie także na tytuł: „przyjaciel Boga, człowieka i wszystkich stworzeń”. Biedaczyna nie był głuchym słuchaczem Boga i Ewangelii. Pełnił wolę Ojca Niebieskiego i kroczył drogą wskazaną przez Chrystusa. Franciszek był pojętnym uczniem i ciągle zaczynał od nowa. To Ewangelia nauczyła go być przyjacielem. Święty z Asyżu uczył się przyjaźni w szkole Trójcy Świętej. Nauczył się, że przyjaźń to autentyczna szczerość, a ona oznacza bycie sobą, przejrzystość, czyli brak póz i masek; wzajemne poznanie i zaufanie. Franciszek był hojnym biedaczyną, a to znaczy bycie szczęśliwym z powodu dawania tego szczęścia; pragnienie słuchania drugiego; myślenie bardziej o jego radości niż o własnej. Serafin z Asyżu nabył prawdziwą zdolność do miłości, a to oznacza pragnienie „dobra” dla drugiej osoby za wszelką cenę; pragnienie, aby się spełniło; odczuwanie siebie i drugiego jako „wspaniałego wzajemnego daru”. Bóg wybrał i powołał Franciszka dla wspólnego celu, aby odnowił Kościół i napełnił całą ziemię Ewangelią Chrystusa.


Zostało powiedziane, że Franciszek pojętnym i zdolnym uczniem Chrystusa. Sztukę kochania Boga i wszystkich w Bogu opanował powoli, cierpliwie i skutecznie. Najlepszym sposobem nauczenia się przyjaźni było dla Franciszka życie braterskie we wspólnocie. Dla niego i jego braci sam Jezus był mistrzem sztuki przyjaźni. Jedynie we wspólnocie braci i sióstr można nauczyć się przyjaźni. Tęsknota za przyjaźnią przenika całą historię Starego i Nowego Testamentu, całą historię chrześcijaństwa i całą historię ludzkości. Żydzi i Grecy uwielbiali przyjaźń. Św. Augustyn żył przyjaźnią – ona dopiero nadała jego życiu sens. Tak mówił na jej temat: „Sine amico nihil amicum” – bez przyjaciela nie zdarzy się nic przyjemnego. Aelred von Rielvaux napisał w średniowieczu książkę na temat przyjaźni według niego w przyjaźni do człowieka doświadczamy jednocześnie łaskawości Jezusa Chrystusa, który spotyka nas w obliczu przyjaciela. Przy przyjacielu mogę być takim, jakim jestem. Przyjaźń jest zawsze wzajemna. Ona zawsze potrzebuje odwzajemnienia drugiej osoby. Uznają ją w jej odmienności.


Źli ludzie nie mogą być prawdziwie wzajemnymi dla siebie przyjaciółmi. Przyjaźń zakłada zawsze z góry wiarę w to, co jest dobre w drugim człowieku. Przyjaźń dopomina się, bym się uszlachetnił, by związek z przyjacielem stawał się coraz głębszy. Wszystko to, co przeszkadza mojemu człowieczeństwu: urazy, uprzedzenia, nienawiść, nieczułość, egoizm, będzie również przynosić ujmę przyjaźni. Dlatego przyjaźń domaga się, bym pracował nad sobą. W przyjaźni pragnę coraz bardziej zbliżyć się do drugiej osoby, coraz lepiej ją rozumieć i jednocześnie dowieść, że jestem godzien tej przyjaźni. W przyjaźni tkwi impuls, by wzrastać we własnym człowieczeństwie. Tylko w ten sposób może rozkwitnąć przyjaźń pomiędzy dwojgiem ludzi i przeniknąć wszystkie przestrzenie duszy.

Przyjaźń jest podarunkiem. Szukajmy takich ludzi, z którymi może wzrastać przyjaźń. Trzeba zdobyć się na odwagę, by zbliżyć się do tej osoby, która cię interesuje i która może cię ubogacić. Niech ożywia cię pragnienie coraz głębszego wchodzenia w sztukę miłości w tajemnicę przyjaźni. Naucz się wdzięczności, kiedy odnalazłeś przyjaciela, w którego towarzystwie i bliskości wszystko pomyślnie się dzieje. Prawdziwe święto można obchodzić jedynie z przyjaciółmi. Tam, gdzie ludzie żyją w przyjaźni i wspólnie się bawią, jedzą, piją, tańczą i śpiewają, tam zawsze jest święto.

Mów często: „Człowieku, ja ciebie kocham!”. Mów to wszystkim słowami albo bez słów. Wyraź to uśmiechem, błyskiem w oczach, uściskach dłoni, słowem uznania, objęciem, pocałunkiem, gestem pojednania i tysiącem drobnych uprzejmości.


Są ludzie, którzy znajdują zawsze powód do narzekania. Ilekroć spotykają się z przyjaciółmi zaczynają swój lament i nieznośne marudzenie: na złe czasy, na błędy innych, na złą pogodę, na choroby, na to wszystko, co jeszcze strasznego może nastąpić. Nie czyńmy ze swoich bliźnich muru płaczu! Nie zaczynajmy dzisiejszego dnia od rozpamiętywania wczorajszych zmartwień! Zapamiętajmy, że dla czarnowidza nawet słońce jest czarne.

Wielu z nas zna dzieje związane z oswajaniem lisa przez Małego Księcia:

- Chodź pobawić się ze mną – zaproponował Mały Książe. – Jestem taki smutny…

- Nie mogę bawić się z Tobą – odparł lis. – Nie jestem oswojony.

- Ach przepraszam – powiedział Mały Książe. Lecz po namyśle dorzucił: - Co znaczy nie jestem „oswojony”?

- Nie jesteś tutejszy – powiedział lis. – Czego szukasz? (…)

- Szukam przyjaciół. Co znaczy „oswoić”?

- Jest to pojęcie zupełnie zapomniane – powiedział lis. – „Oswoić” to znaczy „stworzyć więzy”.

- Stworzyć więzy?

- Oczywiście – powiedział lis. – Teraz jesteś małym chłopcem, podobnym do stu tysięcy małych chłopców. Nie potrzebuję ciebie. I ty także mnie nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie.

- Zaczynam rozumieć – powiedział Mały Książe.

- Proszę cię … oswój mnie – powiedział lis.

- Bardzo chętnie – odpowiedział Mały Książę, – lecz nie mam dużo czasu. Muszę znaleźć przyjaciół i nauczyć się wielu rzeczy.

- Poznaje się tylko to, co się oswoi – powiedział lis. – Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzi nie mają przyjaciół. Jeżeli chcesz mieć przyjaciela, oswój mnie.

- A jak to się robi – spytał Mały Książe.

- Trzeba być bardzo cierpliwym …
 

redakcja „Radości Doskonałej”

 

Czekamy na wasze zaproszenia
 
 
 
jesteś 150781 odwiedzający (351510 wejścia) Zapraszamy ponownie
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja