Franciszku dlaczego za tobą?
„Franciszku, czemu za tobą, czemu za tobą, czemu za tobą? (...) dlaczego świat cały biega za tobą i każdy, zda się, pragnie widzieć i słyszeć, i słuchać? Nie jesteś piękny z ciała, nie jesteś bardzo uczony, nie jesteś szlachetnego rodu: czemu więc za tobą biega cały świat?” (Kwiatki 10). Pytanie postawione św. Franciszkowi przez jednego z pierwszych współbraci, brata Macieja, jest aktualne także w obecnych czasach. Mimo różnych „sposobów życia” proponowanych człowiekowi XXI wieku, postać Świętego Biedaczyny z Asyżu zachwyca wielu i pociąga do naśladowania go w codzienności.
Także Ojciec Święty Jan Paweł II w swoim liście z okazji osiemsetlecia urodzin św. Franciszka podkreślił, że: „zainteresowanie tą postacią nie tylko nie osłabło z biegiem czasu, ale głębiej zapadło w umysły i jeszcze bardziej się rozprzestrzeniło”. Franciszek zachwyca, bo żył wartościami nieprzemijającymi, które pozostają pragnieniami i marzeniami każdego człowieka: nadzieja, radość, wolność, pokój i dobro. Wartościami, które są treścią Ewangelii Jezusa Chrystusa.
Dlatego, należy zaznaczyć, że fascynacja franciszkową duchowością zależy nie tyle od osoby samego Franciszka, ile od Ewangelii. To właśnie treść „Dobrej Nowiny” okazała się w nim transparentna. Sam w swoim Testamencie napisał: „I gdy Pan zlecił mi troskę o braci, nikt mi nie wskazywał, co mam czynić, lecz sam Najwyższy objawił mi, że powinienem żyć według Ewangelii świętej” (T 14). Stąd punktem odniesienia w duchowości franciszkańskiej jest „Ewangelia Pana naszego Jezusa Chrystusa”. Źródłem jego chrześcijańskiego doświadczenia było całkowite przylgnięcie do Jezusa z kart świętej Ewangelii. Jednak „przyswoił Go sobie – jak twierdzi Ojciec G. Iammarone – w doświadczeniu miłości Boga albo Boga-Miłości, która pokornie ogołaca się ze wszystkiego, by w pełni oddać się człowiekowi, i która w zamian żąda wszystkiego, by w pełni ubogacić sobą”.
Tomasz z Celano, biograf Biedaczyny, wymieniając charakterystyczne cechy duchowości Świętego, na pierwszym miejscu stawia uczuciowe przeżywanie miłości Boga: „Słysząc o miłości Boga, natychmiast pobudzał się, wzruszał, jak gdyby pałeczką zewnętrznego głosu dotknięto wewnętrznych strun jego serca [...]. Mówił: „wielce należy kochać tego, który nas wielce umiłował” (2 Cel 196). „Wydawało się – dodaje św. Bonawentura – że cały jest pochłonięty płomieniami miłości Bożej, jak jakiś kawałek rozżarzonego węgla. Bowiem gdy tylko usłyszał coś o miłości Bożej, natychmiast ożywiał się, wzruszał i rozpłomieniał” (1 Bon IX,1).
Tę wielką fascynację ukazują także w sposób jasny, słowa z Reguły niezatwierdzonej: „Z całego serca, z całej duszy, z całego umysłu, z całej siły i mocy, z całego umysłu, ze wszystkich sił, całym wysiłkiem, całym uczuciem, całym wnętrzem, wszystkimi pragnieniami i całą wolą kochajmy wszyscy Pana Boga, który dał i daje nam wszystkim całe ciało, całą duszę i całe życie, który nas stworzył, odkupił i zbawił nas tylko ze swego miłosierdzia, który nam nieszczęsnym i nędznym, zepsutym i cuchnącym, niewdzięcznym i złym wyświadczył i wyświadcza wszelkie dobro. Nie miejmy więc innych tęsknot, innych pragnień, innych przyjemności i radości oprócz Stwórcy i Odkupiciela i Zbawiciela naszego, jedynego i prawdziwego Boga...”(1 Reg 23, 8-9).
Bóg ukazuje Franciszkowi swe oblicze w Jezusie Chrystusie. Jest On dla niego Prawdziwym Bogiem, Synem Bożym, Mądrością Ojca, Odkupicielem, Barankiem Bożym, Drogą, Prawdą i Życiem. Jednak wśród tych wielu prawd związanych z osobą Syna Bożego na pierwszy plan wysuwa się nie Chrystus Panujący, lecz Bóg-Człowiek, taki jakiego spotykamy w Ewangeliach synoptycznych: Mateusza, Marka i Łukasza. Chrystus Wcielony, ubogi cieśla z Nazaretu, Ukrzyżowany na Kalwarii, nieustannie dający świadectwo swej miłości do każdego człowieka.
Św. Bonawentura w swym Życiorysie stwierdza, że „ukrzyżowany Jezus Chrystus jak wiązka mirry spoczywał zawsze na piersiach” (Pnp 1, 12) jego wnętrza. Przez żar największej miłości pragnął przemienić się zupełnie w Ukrzyżowanego [...]. Płonął bowiem tak żarliwym uczuciem miłości do Chrystusa, a Ukochany odwdzięczał mu się również poufną miłością, że wydawało się słudze Bożemu, iż swoimi cielesnymi oczami widzi Zbawiciela” (1 Bon IX, 2). Ta miłość kazała mu wzywać nie tylko ludzi, ale wszystkie stworzenia, aby sławiły i błogosławiły Boga-Człowieka jako źródło wszelkiego dobra, jako tego, który „tak wiele przecierpiał z miłości do nas”.
Na uwagę zasługuje także Franciszkowe rozumienie Eucharystii jako miejsca objawienia się uniżonej miłości Boga: „O przedziwna wielkości i zdumiewająca łaskawości! O wzniosła pokoro! O pokorna wzniosłości, bo Pan wszechświata, Bóg i Syn Boży, tak się uniża, że dla naszego zbawienia ukrywa się pod niepozorną postacią chleba! Patrzcie, bracia na pokorę Boga i wylewajcie przed Nim serca wasze, uniżajcie się i wy, abyście zostali wywyższeni przez Niego. Nie zatrzymujcie więc niczego z siebie dla siebie, aby was całych przyjął Ten, który cały wam się oddaje” – pisze Święty w Liście do całego Zakonu (27-29).
Kontemplacja tej Miłości wzbudziła w Asyskim Biedaczynie pragnienie całkowitego upodobnienia się do Umiłowanego, pragnienie by myśleć, czuć i działać jak On. Wzorem, według którego św. Franciszek kształtował swoje życie, był Jezus Chrystus. Miłość do Syna Bożego kazała iść Jego śladami, wcielać w życie Jego cnoty – szczególnie te bardzo ludzkie.
Pociągnięty wielką miłością Boga do ludzi, pragnął zachowywać we wszystkim, wręcz co do litery, świętą Ewangelię. W liście do św. Klary napisał: „Ja, maluczki brat Franciszek, pragnę naśladować życie i ubóstwo najwyższego Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Najświętszej Matki i wytrwać w nim aż do końca. I proszę was, moje panie, i radzę wam, abyście zawsze trwały w tym najświętszym życiu” (RegKl VI, 7-8). Także swoich braci zachęcał, by w swoim życiu zachowywali całą świętą Ewangelię naszego Pana Jezusa Chrystusa. W istocie wydaje się, jakby w Regule, którą dał braciom, wręcz nie chciał dodawać swoich słów czy zdań. Utworzył ją niemal całą z cytatów z Pisma Świętego, a zwłaszcza ze słów Zbawiciela.
Należy także wspomnieć, że dla Biedaczyny ważną rolę miała osoba Ducha Świętego. Całkowicie poddał swoje życie wiary pod Jego święte działanie. Sprowadzając je do Boskiego Źródła, sprawcy cnót, dzięki któremu „wewnętrznie oczyszczeni i wewnętrznie oświeceni i rozpaleni ogniem Ducha Świętego, [możemy] iść śladami umiłowanego Syna (...) Pana naszego Jezusa Chrystusa” (LZ 51). Franciszek pojmował życie, jako wędrówkę śladami Syna i drogę do Ojca, w mocy Ducha Świętego.
Ponieważ ewangelią żył najpierw we wspólnocie braterskiej, dlatego powszechnie znane i często używane przy omawianiu duchowości franciszkańskiej jest słowo „fraternitas”, określające ducha braterstwa i więzi z otaczającym światem. Wychodząc od doświadczenia Boga jako Miłości, która udziela się człowiekowi we Wcieleniu i Odkupieniu oraz w uniżeniu sakramentalnym, Franciszek nieustannie podkreślał wartość postawy otwartej, serdecznej i braterskiej.
Z natury był wrażliwy na ludzką niedolę, czym odznaczał się od swoich rówieśników jeszcze przed nawróceniem. Pragnienie upodobnienia się do Zbawiciela pogłębiło w Nim ducha delikatności i współczucia wobec wszystkich chorych na ciele i duszy. „Przeniósł się do trędowatych i przebywał z nimi, pilnie służąc wszystkim ze względu na Boga” (1 Cel VII, 17). Braci swoich napominał: „Błogosławiony sługa, który kochałby swego brata chorego, który nie może mu oddać przysługi, jak kocha zdrowego, który może mu pomóc” (Np 24). Zachęcał ich też, by nie szukali towarzystwa ludzi zdrowych, bogatych, dobrze się mających, lecz – na wzór Chrystusa – z upodobaniem przebywali wśród ubogich, chory i trędowatych, słabych i wzgardzonych (por. 1 Reg IX, 2).
Sam nie tylko nie wstydził się kontaktów z ludźmi prostymi, wzgardzonymi i żebrzącymi przy drogach, lecz wręcz przykrość sprawiało mu, gdy widział kogoś biedniejszego od siebie. I chociaż nosił biedne i łatane ubranie, wiele razy chciał dzielić się nim z jakimś biedakiem. Wielkim bólem napełniało go, gdy ubliżano jakiemuś ubogiemu. Mówił bowiem: „Kto złorzeczy ubogiemu, ubliża Chrystusowi; ubogi bowiem nosi szlachetne znamię Tego, który stał się ubogi dla nas na tym świecie”. Nakazywał braciom, by okazywali ubogim miłość, jaką się wzajemnie darzą, zgodnie ze słowami Apostoła: „Nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą” (1 J 3, 18).
Szczególną miłością związany był z Matką Pana naszego Jezusa za to, że Pana Majestatu uczyniła naszym bratem. „Odprawiał dla niej osobne Chwalby, zanosił modlitwy, ofiarowywał uczucia [...]. Ale co najbardziej cieszy ustanowił Ją rzeczniczką Zakonu i pod Jej skrzydła powierzył swych synów, aby ich do końca otaczała opieką i ochraniała” (2 Cel 198). Czcił ją jako Panią Świętą i Królową Najświętszą, naprawiał kościoły i kaplice jej poświęcone, darząc szczególną miłością mały kościółek - Porcjunkulę. Dostrzegając związek Maryi z Trójcą Świętą, w Oficium o Męce Pańskiej nazywa ją „Córką i Służebnicą najwyższego Króla, Ojca Niebieskiego, Matką najświętszego Pana naszego Jezusa Chrystusa, Oblubienicą Ducha Świętego, a także Przybytkiem, Pałacem, Mieszkaniem i Szatą Boga”. W modlitwie Pozdrowienie Błogosławionej Dziewicy Maryi mówi o Niej, jako o typie Kościoła, który jak ona winien stawać się wspólnotą ludzi czystego serca i bezgranicznego oddania się Bogu. Kontemplując wielkie dzieła Boga dokonane w Maryi wzywa do zachowywania Ewangelii. W Liście do wiernych czytamy: „Jesteśmy Jego matkami, gdy Go nosimy w sercu i w ciele naszym przez miłość oraz czyste i szczere sumienie, rodzimy Go przez święte uczynki, które powinny przyświecać innym jako wzór” (2 LW 53).
Franciszek całym swoim życiem przypomniał dawną biblijną prawdę, że życie człowieka ma sens, gdy jest życiem dla Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie. Jego życie duchowe nie jest życiem monastycznym, zamkniętym w murach klasztoru, ale skierowanym na zewnątrz do ludzi i całego stworzenia. W nim chrześcijaństwo nabrało charakteru bardziej humanitarnego. Bóstwo i Człowieczeństwo Chrystusa wraz z Jego Dobrą Nowiną, to centrum doświadczenia duchowości franciszkańskiej i tajemnica zauroczenia Biedaczyną z Asyżu.
o. Samuel Cegłowski ofm

 

Czekamy na wasze zaproszenia
 
 
 
jesteś 150378 odwiedzający (350622 wejścia) Zapraszamy ponownie
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja